Od premiery najnowszej i jak na razie ostatniej odsłony przygód Geralta – Wiedźmin 3: Dziki Gon – minęły już ponad cztery lata. Odpowiedzialne za serię studio CD Projekt RED jest już niemal na finiszu swojej kolejnej produkcji, Cyberpunk 2077, ale niektórzy deweloperzy wciąż wracają myślami do Wiedźmina i potencjału, który zmarnowano. Okazuje się, że kierujący zespołem scenarzystów Jakub Szamałek nie może odżałować faktu, że w Wiedźminie 3 nie pociągnięto dalej wątku związanego z tatuażem Ciri. Podczas zabawy dowiemy się od niej jedynie, że jest to pamiątka po kimś, kto już nie żyje, a tymczasem materiał źródłowy oferuje bardzo złożony wątek z nim związany.

W rozmowie z redakcją PC Gamera Szamałek wspomina, że twórcy nie mieli wystarczająco dużo czasu, żeby umieścić wątek w grze, a ten wydaje się bardzo interesujący. Moment, w którym powstał tatuaż, odwołuje się do czasów, w których Ciri odkrywa swoje mroczniejsze oblicze i działa wiedziona najgorszymi instynktami. Ukazanie pełnego wątku wraz z postacią Mistle, przemianą Ciri i wyrzutami sumienia, które nadeszły potem, mogłoby stanowić doprawdy świetną opowieść. „Być może jest to coś, czemu poświęcimy nieco więcej uwagi w przyszłości” - skwitował Szamałek.

Źródło:
"LM" - gram.pl